Zatem po co to robię?
Broń Boże nie jest to efekt pójścia za modą. Marcinkiewicz, Mike, Palikot- to znani ludzie prowadzący blogi. Opinie, które umieszczają na swoich blogach są żywnie komentowane w mediach. Dzisiaj każda bardziej licząca się postać świata polityki prowadzi swój "internetowy dziennik". Pewnie robią to ze względu na dostęp do szerokiego grona potencjalnych wyborców, które stanowią internauci. Sieć internetowa oferuje spory zakres możliwości i może służyć jako przestrzeń do zareklamowania samego siebie. Ja jednak aspiracji politycznych nie mam. Mój blog powstał jako opozycja dla innego bloga o tytule: "Huge thinks", którego założycielem jest niejaki Einstein. Na dzień dzisiejszy mój przeciwnik ma przewagę. Stworzył grubo ponad 20 wpisów, które opracował w stopniu doskonałym. Mam jednak zamiar go pokonać, aczkolwiek proszę nie odczytywać tutaj słowa "pokonać" w końtekście: "prześcignąć w ilości stworzonych postów". Ależ nie. Dzisiaj koncentruję się na jakości. Ilość zostawię sobie na termin późniejszy. Na zakończenie trzy złote zasady mojego bloga:
1. Politematyczny
2. Wpis minimum 2 razy do miesiąca
3. Zniszczyć "Huge Thinks'a"
Pozdrawiam przyszłych (dwóch) czytelników